Jednocześnie następuje znaczny wzrost liczby statków u wejścia do ujścia Dunaju. Są to między innymi statki handlowe „Prince Muhammad”, „Varuna”, „Sakura”, „Navin Raven”. Dla wielu z nich wskazanym portem docelowym jest port Reni. To miasto w rejonie izmailskim obwodu odeskiego. Port na Dunaju. Bilety według oferty możesz nabyć: w kasie biletowej, u konduktora, w automacie biletowym, w naszym systemie sprzedaży biletów POLREGIO online - bilety.polregio.pl oraz aplikacji mobilnej POLREGIO, jak również na stronach internetowych i przez aplikacje naszych Partnerów: bilkom.pl, koleo.pl, e-podroznik.pl, SkyCash oraz w ponad 800 salonach KOLPORTERA. Rejs Gdańsk – Westerplatte – Gdańsk trwa 90 minut i kosztuje 55 zł dla dorosłych oraz 35 zł za bilet dla dzieci. Inną opcją jest skorzystanie z bogatej oferty Żeglugi Gdańskiej, specjalizującej się w rejsach wycieczkowych. Statki z Gdańska pływają do Helu, z przystankiem w Sopocie, do samego Sopotu oraz na Westerplatte. Uzbrojeni w ciężką broń piraci wzmogli ataki na statki handlowe u wybrzeży Somalii, kraju leżącym w tzw. Rogu Afryki - podało w Londynie Międzynarodowe Biuro Morskie (IMB). W ciągu Ossowski W., 2016, Pierwsze bałtyckie statki handlowe i ich użytkownicy, [w] B. Możejko, E. Bojaruniec-Król (red.), W epoce żaglowców. Morze od antyku do XVIII Rejsy turystyczne. Rejs turystyczny to wspaniała okazja, aby zobaczyć niedostępne na co dzień miejsca szczecina. Zobacz industrialną architekturę będąca nieodłącznym elementem historii tego miasta a tak, że dziewicze piękno przyrody dzięki, któremu Szczecin zyskał przydomek pływających ogrodów - foalting garden. 76DgYB. Rynek w Polsce jest ograniczony, dlatego krajowe stocznie bazują na kontraktach z zagranicy i muszą dostosowywać się do globalnych trendów. Wśród nich są prace nad autonomicznymi napędami oraz rozwiązania proekologiczne, takie jak napędy wodorowe czy hybrydowe. Ogromną szansę dla sektora stoczniowego stwarza też morska energetyka wiatrowa – informuje Maciej Lisowski, dyrektor ds. sprzedaży w gdyńskiej stoczni CRIST.– Rynek stoczniowy zawsze był trudny, wymagający i pracujący na małych marżach. To rynek o umiarkowanie dużym ryzyku prowadzenia biznesu. Dlatego zostało niewiele stoczni, które potrafią na nim funkcjonować i nieźle sobie radzą. Bierze się to z faktu, że mamy ogromną konkurencję światową, w tym z Dalekiego Wschodu, z którą nie jesteśmy w stanie konkurować kosztami produkcyjnymi – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Lisowski, dyrektor ds. sprzedaży w stoczni podkreśla, kontakty krajowe należą do rzadkości, stąd 99 proc. produkcji jest kierowane na rynki zewnętrzne, głównie europejskie. Ich domeną są w tej chwili przede wszystkim zamówienia na statki luksusowe, tzw. cruisery, statki wycieczkowe oraz promy hybrydowe i jednostki niszowe, kontenerowców w Europie – Staramy się odnaleźć na tym rynku, śledzić trendy światowe i być konkurencyjni tam, gdzie możemy. Dlatego znajdujemy swoje miejsce właśnie w produkcji tego typu jednostek. Nie próbujemy być konkurencyjni w statkach typu kontenerowce czy tankowce, bo wiemy, że nie ma szans na odrodzenie tego rynku w Europie w najbliższych latach – mówi Maciej Lisowski. – Dużym rynkiem są dla nas Norwegia i Niemcy, także Finlandia, Holandia czy wynika z raportu Instytutu Wschodniego dla Forum Ekonomicznego („Polski sektor stoczniowy. Stan obecny, perspektywy, zagrożenia”), w 2017 roku ok. 70 proc. sprzedaży polskiego sektora stoczniowego, wartej 10,5 mld zł, stanowiło wyposażenie statków produkowane na zamówienie stoczni zagranicznych. Pozostałe 30 proc. to budowa nowych statków i działalność remontowa. Remonty są specjalnością polskiego przemysłu stoczniowego – w 2017 roku polskie stocznie przebudowały i wyremontowały ponad 540 sektor stoczniowy w Polsce zatrudnia ponad 90 tys. osób i tworzy go ponad 5 tys. podmiotów działających bezpośrednio w przemyśle oraz około 12 tys. firm z nim powiązanych. W ostatnich latach do sektora wkracza coraz więcej nowych technologii i innowacji, czego przykładem jest właśnie gdyńska stocznia CRIST. Zasłynęła ona dzięki budowie największego na świecie promu hybrydowego, w którym baterie są ładowane za pomocą kabla zasilającego z obiektów nabrzeżnych. Prom pasażersko-samochodowy Color Hybrid dla armatora Color Line to największa jednostka typu plug-in układy – Branża jest bardzo wymagająca, bo wytwórstwo ton stali trzeba połączyć z nową technologią. Rozwój przemysłu stoczniowego polega więc na tym, że przy produkcji ciężkich materiałów używa się coraz więcej i coraz bardziej zaawansowanych technologii. Za tym idą też najnowocześniejsze układy, pojawia się coraz więcej statków hybrydowych – mówi Maciej z innowacji, które pojawiają się w transporcie morskim, są autonomiczne statki. To trend analogiczny do autonomicznych pojazdów w przemyśle samochodowym. W połowie ubiegłego roku norweski operator logistyczny Wilhelmsen oraz Kongsberg (dostawca rozwiązań dla sektora stoczniowego opartych na technologiach informatycznych i kosmicznych) jako pierwsi na świecie powołali spółkę Massterly, która ma być operatorem statków autonomicznych i rozwijać projekty z tego obszaru. Szacuje się, że pierwsze autonomiczne statki handlowe pojawią się na rynku już za kilka lat, ale międzynarodowe towarzystwo akredytacyjne DNV GL już w końcówce ubiegłego roku opublikowało wytyczne dotyczące klas statków autonomicznych i zdalnie sterowanych.– Coraz więcej mówi się o automatyzacji całych przelotów statków. Byliśmy włączeni w jedną z dyskusji, ale ze względu na duże obłożenie zrezygnowaliśmy z kontynuacji tych rozmów, aczkolwiek być może wrócimy do tego tematu, bo statki autonomiczne to na pewno przyszłość, od której nie uciekniemy – mówi Maciej Lisowski. – Coraz większe jest też zapotrzebowanie na statki do bunkrowania paliwa LNG, których emisja będzie zdecydowanie niższa. Te statki trzeba zatankować, obsłużyć. Takich jednostek zdecydowanie brakuje, ale jest już uruchomionych kilka wsparciem dla portów Ogromną szansę dla sektora stoczniowego stwarza energetyka wiatrowa. To w tej chwili jeden z najszybciej rozwijających się sektorów OZE w Europie. Polskie farmy wiatrowe na Bałtyku są jeszcze w fazie projektów, zaczną produkować energię około 2025 roku. Z rozwoju sektora offshore skorzystają porty i cały przemysł stoczniowy, a – jak pokazują analizy Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej – w tej chwili jest w Polsce ok. 140 przedsiębiorstw, które mogą się włączyć w procesy przygotowania, budowy i eksploatacji farm wiatrowych na Bałtyku.– Budowa farm wiatrowych na Bałtyku daje duże pole do popisu dla polskich stoczni, naszych podwykonawców i naszych stoczni partnerskich. Czymś te farmy trzeba postawić i dostarczyć na nie elementy. W tym obszarze jesteśmy fachowcami w skali europejskiej. Zbudowaliśmy już cztery statki tego typu – samopodnośne jednostki typu jack-up, a trzy z nich służą do instalacji farm wiatrowych. W tej chwili rynek potrzebuje zupełnie nowej generacji tego typu statków. Na świecie są budowane w zasadzie tylko dwie tego typu jednostki, które będą w stanie zainstalować turbiny nowych generacji. Dużo się o tym mówi i pojawia się coraz więcej konkretów. Uważnie śledzimy ten rynek – podkreśla Maciej CRIST jest jedyną w Polsce i jedną z nielicznych w Europie, która ma doświadczenie w budowie podobnych jednostek. Jako jedyna w Europie zbudowała dotąd trzy statki do budowy i serwisowania morskich farm wiatrowych. We wrześniu br. przekazała taką częściowo wyposażoną jednostkę o numerze NB 315 typu Offshore Service Vessel, która powstała na zamówienie stoczni Ulstein Verft AS i będzie wykorzystywana do budowy morskiej farmy wiatrowej, montażu oraz prac emisji Jak podkreśla Lisowski, sektor stoczniowy stoi przed wyzwaniem, jakim jest ochrona środowiska i ograniczanie emisyjności transportu morskiego. Tym bardziej że w połowie grudnia Rada Unii Europejskiej postanowiła, że w kolejnych latach system handlu uprawnień emisjami CO2 ma zostać rozszerzony także na transport morski i linie lotnicze.– Nie jest tajemnicą, że przemysł morski jest jednym z największych trucicieli. Obserwujemy globalne zmiany kierunku, żeby te szkodliwe emisje radykalnie ograniczyć. Stąd właśnie coraz więcej promów hybrydowych, coraz więcej rozwiązań z LNG czy wodorem. W tym kierunku idzie przemysł okrętowy – mówi Maciej Lisowski. Polscy armatorzy odnotowują wzrost zainteresowania turystów podróżowaniem na pokładach statków handlowych. Linie Żeglugowe Euroafrica w ubiegłym roku przewiozły swoimi towarowymi jednostkami ponad tysiąc turystów. Wśród nich oprócz Polaków byli Czesi, Niemcy i Austriacy. Ten niekonwencjonalny sposób podróży jest traktowany przez wiele osób jako nowy typ wyjaśniono w biurze Euroafriki, każdy statek handlowy armatora ma 12 miejsc pasażerskich w kabinach jedno- lub dwuosobowych. Linie zapewniają pasażerom komfortowe wyposażenie kabin, całodzienne wyżywienie, pomieszczenia rekreacyjne, np. wspólną salę telewizyjną lub salkę gimnastyczną. Na niektórych statkach są też odkryte baseny na oferuje turystom rejsy kilkudniowe do Finlandii oraz dłuższe do Afryki Zachodniej. Te ostatnie trwają od 60 do nawet stu nie wie jednak, kiedy i do jakich portów zawinie. Jest ich najczęściej kilka. Oprócz zachodnioafrykańskich są to też porty rejsu do Afryki jest stała bez względu na długość rejsu i wynosi usługę oferuje Polska Żegluga Morska. Skorzystało z niej jednak znacznie mniej turystów - 42 powiedział doradca dyrektora firmy ds. mediów Krzysztof Gogol, w rejsy w większości wybierają się Amerykanie, którzy podróżują na trasie Holandia - Wielkie Jeziora. Dzień pobytu na statku PŻM to koszt 100 jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści. Każdy, kto od środy 22 lipca do soboty 25 lipca odwiedzi Galerię Handlową Turzyn, może ruszyć w prawdziwy rejs o zachodzie słońca! Wystarczy wziąć udział w akcji promocyjnej i zamienić zakupy w niezapomnianą letnią przygodę! Galeria Handlowa Turzyn zaprasza wszystkich klientów do zabawy w wilków morskich! Każdy, kto od środy 22 lipca do soboty 25 lipca zrobi tu zakupy i wyda na nie 150 PLN (maksymalnie na 2 paragonach) – otrzyma bilet na "Rejs o Zachodzie Słońca" statkiem M/S Joanna. Statek zabierze pasażerów w rejs po Odrze, szczecińskim porcie, a sam zachód słońca będzie można podziwiać z jeziora Dąbie. Jak otrzymać bilet? Po zrobieniu zakupów, należy udać się do specjalnego stanowiska promocyjnego, zlokalizowanego od środy do piątku na parterze Galerii Handlowej Turzyn, a w sobotę – na zewnętrznej Roofie, w godzinach – Po okazaniu paragonów – maksymalnie 2 – na łączną kwotę min. 150 PLN, wręczony zostanie bilet na rejs. Rejsy realizowane będą przez cały tydzień aż do końca września, można wybrać wygodną dla siebie datę i potwierdzić ją z armatorem. Wszystkie szczegóły znajdują się na bilecie. Z akcji wyłączone są zakupy w hipermarkecie, zakupy artykułów alkoholowych, tytoniowych, leków oraz zakupy kart prepaid i kart podarunkowych, a także koszty realizacji usług bankowych, pocztowych, ksero, w kantorze wymiany walut oraz związane z grami liczbowymi. Serdecznie zapraszamy do zabawy i udziału w niezwykłej letniej przygodzie! REGULAMIN PROMOCJI AUTOR tekstu: reklama@ Spichlerze, statek muzeum „Sołdek”, Ośrodek Kultury Morskiej (bez sali interaktywnej) + prom Normalny – 35 zł Ulgowy – 25 zł Spichlerze, statek muzeum „Sołdek”, Ośrodek Kultury Morskiej (z salą interaktywną) + prom Normalny – 40 zł Ulgowy – 28 zł Karnet rodzinny (2 dorosłych + 3 dzieci / posiadacze Karty Dużej Rodziny): Spichlerze, statek muzeum „Sołdek”, Ośrodek Kultury Morskiej (bez sali interaktywnej) + prom – 70 zł Karnet rodzinny (2 dorosłych + 3 dzieci / posiadacze Karty Dużej Rodziny): Spichlerze, statek muzeum „Sołdek”, Ośrodek Kultury Morskiej (z salą interaktywną) + prom – 80 zł

bilety na statki handlowe